Autor Wiadomość
Celia
PostWysłany: Czw 13:45, 22 Lip 2010    Temat postu:

Ja używam frontline zapobiegawczo tak w sumie na 3 miesiące wystarcza.Wcześniej uzywałam ektopar ale ma krótsze działanie.Jakich używacie preparatów i które są najbardziej skuteczne ?
gabi
PostWysłany: Śro 16:31, 19 Maj 2010    Temat postu:

ja kupuję aloe vera animal i nie mam problemów z tym jak zniszczyć kleszcza , bo na szczęście po tym preparacie te paskudy mojego psa nie gryzą :)
justynka97
PostWysłany: Sob 22:29, 26 Lip 2008    Temat postu:

muszka ma rację.Nie obchodzi mnie jak je zabije byle szybko, żeby ich nie męczyć ja też spuszczam je w sedesie. Wink albo wyżócam je na trawe. Wink
aGula1810
PostWysłany: Śro 13:21, 12 Mar 2008    Temat postu:

Zapobiegać pasożytom jest w miarę prosto,
Wystarczy bacznie obserwować psa czy się nie drapie,
czy nie ma zmian skórnych, ranek.
Trzeba obserwować odchody, i profilaktycznie co 4 miesiące odrobaczać.
Jeśli pojawią się pchły należy kupić kropelki
http://www.zooexpress.pl/go/_info/?id=465
używać obroży przeciw kleszczowych i kąpać pieska w szamponach przeciwbakteryjnych.
muszka
PostWysłany: Pon 19:28, 08 Paź 2007    Temat postu:

Kleszcze to małe dranie i tyle. Wszystko co sadzi sie na moje Fraglesy jest moim wrogiem. I szczerze mówiąc nie sądze,żeby dla wstrętnego kleszcza miało znaczenie jaką metodą go zabijemy. Ja spuszczam je w sedesie.Te małe paskudy roznoszą groźne choroby i wcale nie jest mi ich żal. A co do ich uczuć...no błagam was!! Nie przesadzajmy!!
Angela
PostWysłany: Nie 11:57, 11 Cze 2006    Temat postu:

Może nie są winne, ale ludziom one przeszkadzają. To tak jak mysz, pies i kot. Kot musi coś zjeść, więc je mysz (kleszcz pije krew). A kota może zagryźć pies (kleszcze zabijają ludzie). Po prostu przyroda Smile
marchefffka
PostWysłany: Sob 20:29, 10 Cze 2006    Temat postu:

O jejku...czy kleszcze sa winne, że pełnią taką, a nie inną funkcję w przyrodzie? Ludzie też przenoszą masę chorób. I nikt ich młotkiem nie tłucze.
Ale musze przyznać, że potraktowanie młotkiem, jest już bardziej humanitarne (jeju...jeśli wogle można w tym przypadku mówić o jakiejkolwiek humanitarności), niż spalanie. Na swój sposób cieszę się, że nie ma tu (jak narazie) amatorów palenia keszczy. W moim środowisku niestety to jest rzadkością:(.
Angela
PostWysłany: Sob 19:22, 10 Cze 2006    Temat postu:

Ja kleszczy nie pale tylko depcze na dworze. To prawda, że kleszcz drugi raz już raczej nie wejdzie na czworonoga, ale po co ryzykować?
zula
PostWysłany: Sob 17:41, 10 Cze 2006    Temat postu:

Ja kleszczy nie pale - wkłaram go do chusteczki higienicznej i traktuję młotkiem...
Dla mnie nie jest to okrutne...i nie będę się czuła winna...w końcu te paskudztwa przenoszą straszne choroby...po co ryzykować, że inny pies zachoruje?
marchefffka
PostWysłany: Sob 17:36, 10 Cze 2006    Temat postu:

Osobiście nie znam żadnych:P. Ale chciałabym napisać w sprawie kleszczy. Wiele osób, po wyjęciu kleszcza, brutalnie go...........spala. Jest to okrutne!!! Ludzie, nie zdajecie sobie sprawy, że kleszcz też jest stworzonkiem, i TEż CZUJE??!!???!! Proszę, zaprzestańcie tych okrucieństw! Taki wyjety kleszcz, i tak pewnie długo już nie pozyje, nie obawiajmy się więc, że ponownie wgrzie się w naszego czworonoga. Jest to naprawdę, bardzo mało prawdopodobne. W płomieniach przeżywa się straszliwe męki. Możemy takiego delikwenta wynieść np. na zakrętnce od słoika wnieść na dwór. Wszstko, tylko nie palić!!! Kleszcz nie jest nic winien, swojej funkcji w przyrodzie. Wyobraźm sobie, że nas ktoś żwcem pali. Nie byłob nam przyjemnie???
Angela
PostWysłany: Śro 14:22, 03 Maj 2006    Temat postu: Robaki

Njaczęściej spotykane Twisted Evil robactwo u psów to: psia wesz, psi kleszcz, wszoła, tasiemiec, glista dżdżownicowata, psia pchła, nurzeniec i świerzbowiec.

Jakie jeszcze znacie Robale? Co o nich myślicie?Jak im zapobiegacie?

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group