muszka |
Wysłany: Pon 20:45, 12 Lis 2007 Temat postu: Intruz |
|
To znowu ja, Lenka
Chciałam wam powiedzieć, że ostatnio spotkało mnie coś okropnego. Kilka dni temu pod wieczór zadzwonił domofon i myslałam, że to jacyś fajni goście. Polecieliśmy z Tobiaszem do drzwi, otwierają się, a tu wpada jak rakieta do domu jakiś...pies!! Dwa razy większy ode mnie i Tobiasza, ale juz na pierwszy rzut mojego bystrego oka widać było, że to smarkacz. Podobno Owczarek Niemiecki, ma 4 miesiące, przyjechał z bratem mojej pani. Natychmiast rzucił sie do naszych misek, zamin się zorientowałam co jest grane - opróżnił je całkowicie, po czym - i teraz najgorsze - dopadł mój wielki i ukochany kosz z zabawkami. Wolne żarty!! halo halo!! To moje!! Postanowiłam uchronić chociaż mojego żółtego sylikonowego kanarka (nawet Tobiaszowi nie wolno go ruszać). Ukryłam go w budzie, bo ten przerośnięty konik polny (skacze jak on) tam nie wlezie, nie zmieści się. Ha! Okazało się, że Ghandi spedził u nas 4 dni. Już byłam bliska wyprowadzki,zwłaszcza po tym jak mnie potraktował. Pokazałam na niego wszystkie zęby...a co...niech wie kto tu rządzi. A on podszedł i...wylizał mi je wszystkie po kolei. Tego juz było za dużo. Obraziłam się na amen. 4 dni spedziłam na kolanach u mojej pani. Bo przecież to ja miałam byc "ta malutka" !! No ale pojechał. I mam nadzieje, że nie wróci !! |
|