Autor Wiadomość
muszka
PostWysłany: Pon 21:03, 01 Paź 2007    Temat postu:

Zgadza się, to mały diabełek. zawsze myślałam,że to Tobiasz jest nadpobudliwy,ale w stosunku do małej to on jest flegmatyczny,hihi. Lenka od małego się nieźle zapowiadała. jak miała 5 tyg i była u mnie raptem trzy dni, to jej ulubionym zajęciem była dyskusja z wentylem w kole mojego roweru. Chciała sie do niego dobrac,ale szprychy ją pokonały:) Od małego była udanym egzemplarzem.

A do pamiętnika jeszcze zajrzymy:)
Angela
PostWysłany: Pon 19:45, 01 Paź 2007    Temat postu:

Chyba Twój psiak napisał ciekawą historię z życia w pamiętniku (na forum). Ale z tej psinki psotnica.
muszka
PostWysłany: Pon 14:48, 01 Paź 2007    Temat postu:

Hehe, to prawda, miło jest miec takiego łobuza. Moja dziewczynka cały dzień biega, skacze po domu, kombinuje jak tu sie zpsocić Tobiaszkowi,kradnie mi wszystko ze stołu, targa buty po całym mieszkaniu i chowa w rózne miejsca,a jak zaczynam ją gonic w celu odzyskania obuwia...to jej radość siega szczytu:) Cóż, to moja mała iskierka.
Angela
PostWysłany: Nie 16:56, 30 Wrz 2007    Temat postu:

Czasami dobrze jak piesek jest łobuziak. Nie da się go zapomnieć :D
muszka
PostWysłany: Nie 19:39, 23 Wrz 2007    Temat postu:

Jak najbardziej tak zostało. Mineło juz sporo czasu od operacji, kilka miesięcy, a moja mała panienka nadal nie ma żadnych dolegliwości związanych z pęcherzem. myslę,że jest szczęśoliwa i nie sądzę,żeby miało sie to zmienić. Jak również to,że jest nadal małym łobuzem:)
Angela
PostWysłany: Pią 19:34, 21 Wrz 2007    Temat postu:

Bardzo się cieszę i mam nadzieję, że tak już zostanie.
muszka
PostWysłany: Sob 22:29, 04 Sie 2007    Temat postu: Lenka

Moja mała księżniczka juz nie siusia w domku,operacja przyniosła oczekiwany skutek!! Mała jest teraz całkiem inna, już nic ją nie boli,nie stresuje się,nie ma wyrzutów sumienia,że robi cos złego,sygnalizuje,że chce siusiu...słowem: jest szczęśliwą małą panienką:))) A ja z nią.

muszka + mapety:)
Angela
PostWysłany: Pon 20:54, 16 Lip 2007    Temat postu:

I jak Muszka? Co powiedział weterynarz?
MoNiKa
PostWysłany: Nie 12:05, 15 Lip 2007    Temat postu:

Uważam że nie powinnaś bic małego pieska.To nieludzkie.Przeciez pieske moze sie pomylic.
Angela
PostWysłany: Pią 15:44, 13 Paź 2006    Temat postu:

Trzymam kciuki! Napewno sobie poradzisz. Smile
muszka
PostWysłany: Czw 22:01, 12 Paź 2006    Temat postu:

Dzisiaj bylam u weterynara z drugim pieskiem,Tobiaszem.Przy okazji zapytalam o Lene,bo akurat byl nowy,mlody lekarz,z ktorym o niej jeszcze nie romawialam.Doradzil,zebym z nia przyszla,zrobimy podstawowe badania.Mowi,ze byc moze problem wcale nie jest psychiczny,a raczej anatomiczny.Mam nadzieję,że ma rację i da się z tym coś zrobić.

pozdrawiam
odrobinę mniej załamana Muszka
Angela
PostWysłany: Czw 16:39, 05 Paź 2006    Temat postu:

Hmm... Nie wiem. Może jak zobaczysz to ją łap i zanieś na dwór, może się nauczy.
muszka
PostWysłany: Pon 19:42, 02 Paź 2006    Temat postu:

Kiedy przyniosłam ja do domu miała 5 tygodni.I od razu zaczęłam wychodzić z nia na dwór co chwilkę,gdy np obudziła sie lub gdy zjadła cos,bo wtedy zazwyczaj siusiała.Brałam ze sobą "specjalne pudełeczko" z ciasteczkami.mała wiedziała,że te akurat ciasteczka dostaje wyłącznie za zrobienie tego,co do niej należy we właściwym miejscu.Nie wyzywałam jej jak miała "wpadkę" w domu,ale nagradzałam za załatwianie sie na dworze.Nic nie pomogło,więc zaczęłam krzyczeć FE! kiedy tylko ją przyłapałam.I nadal nagradzałam na dworze. I nic.Jak skończyła rok dostała pierwszego klapsa (przyłapana na goracym uczynku).Może ze trzy dni "wołała",że chce wyjść.A potem wykombinowała,że można sie ukryć i robić nadal po swojemu.
Tak więc ani nie chodzi o rzadkie wychodzenie,o brak nagrody czy niejasny przekaz czego ja od niej chcę.Jest bardzo bystra,wszystko łapie w mig...tylko nie to.Taki mały z niej uparciuch,a ja nadal ...sprzątam:(
shihTzu1
PostWysłany: Pią 12:58, 29 Wrz 2006    Temat postu:

Spróbuj nagradzać sunię za załatwianie się na dworze.
Angela
PostWysłany: Śro 18:34, 27 Wrz 2006    Temat postu:

hmm. A może jak ze szczeniaczkiem. Spróbuj. Czyli jak zobaczysz, że się przymierza zanieś ją szybko na gazetę stojącą obok drzwi. Rób tak cały czas. Później powinna przychodzić pod drzwi, wtedy ty wychodzisz z nią na dwór.
muszka
PostWysłany: Wto 13:31, 26 Wrz 2006    Temat postu:

Lena to mały kundelek,codziennie od ponad roku chodzi conajmniej raz dziennie do lasu na około godzinę (mieszkam przy samym lesie).Poza tym wychodzi na spacer co jakieś dwie godziny,co dla psa w tym wieku nie jest konieczne.Zrobi co ma do zrobienia,a poł godziny później w domu zrobi to samo.masakra!!
Tak więc rzecz nie leży w zbyt rzadkim wychodzeniu na spacer.
Angela
PostWysłany: Pon 18:44, 25 Wrz 2006    Temat postu:

Nie wiem jakiej ten piesek jest wielkości, ale chyba powinnaś z nim dłużej wychodzić na dwór. Jakby się wyszalał i wydalił to chyba wszystko byłoby w porządku.
muszka
PostWysłany: Nie 17:42, 24 Wrz 2006    Temat postu: brudzenie w domu

Witam.mam na imię Ola,mam dwa pieski,kundelki - znajdy..Jeden i drugi stanowi dla mnie spory problem wychowawczy,każdy w inny sposób,ale do szału doprowadza mnie ostatnio moja mała Lenka.
Mała ma 15 miesięcy i żadną przerobiona do tej pory metoda nie mogę jej oduczyć brudzenia w domu.W tej chwili jesteśmy na takim etapie,że Lena rozumie,że robi źle,więc...ukrywa się i siusia ile wlezie tak,żebym jej nie przyłapała,np w nocy.A potrafi wytrzymać nawet 10 godzin przy dobrych wiatrach. Czy ktoś moje mi pomóc?Nie wiem co robić,wyrzuciłam już dwa dywany!!
załamana muszka

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group